No o dzisiejszym dniu to można by esej napisać... ;) A zaczęło się od wypadku pod Dąbrówką - na szczęście nic nikomu się nie stało, ale auto uszkodzone w stopniu nie nadającym się nawet na zepchnięcie do rowu ;)
W robocie jak to w robocie ;) - jedyną atrakcją było dzisiaj szperanie po szafkach ze starymi rupieciami elektronicznymi... Jeszcze godzina i do domu! :)
Dzisiaj też mam spotkanie z Jarkiem... Kto wie czy pomysł wspólnej spółki nie zaowocuje w najbliższym czasie owocami z gatunku Kaziemierza III Wielkiego, Władysława II Jagiełło czy króla Zygmunta I Starego :D
No i o basenie bym zapomniał... :D i o jaccuzzi... :D no ale najważniejsze, że teraz 4 dni wolnego przede mną!
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz